Wg najnowszych publikacji agencji Bloomberg, mimo spadających zysków, w 2011 r. firmy nagraniowe poniosły koszty sięgające 2,7 mld dolarów po to, by promować wykonawców i ich repertuar.
W związku z niepewną sytuacją gospodarczą na świecie oraz spadającymi przychodami przemysłu muzycznego, firmy fonograficzne starają się ciąć koszty niektórych działań. Mimo tego, na promowanie artystów i ich repertuaru, wydały w ubiegłym roku 2,7 mld dolarów. To 16% przychodów całej tej branży.
W połączeniu z kosztami marketingowymi, przedsiębiorstwa muzyczne wydały łącznie 4,5 mld dolarów. Może to dziwić o tyle, że przychody w całym sektorze spadły o 2,9%, osiągając 16,7 mld dolarów. Niemniej jednak, firmy szukają oszczędności w innych działaniach.
Cięcia kosztów są możliwe, dzięki rozsądnemu doborowi kampanii marketingowych. Stawianie na media cyfrowe i społeczne, można decydować się na licencjonowanie muzyki w filmach, telewizji i różnego typu grach. Dodatkowo, przychody daje też współpraca z wieloma znanymi markami.
Oszczędności są niezbędne, gdy okazuje się, że angaż znanego artysty kosztuje firmę muzyczną średnio 1,4 mln dolarów. Żeby nie rezygnować ze współpracy z gwiazdami, trzeba szukać innych rozwiązań, umożliwiających cięcia budżetowe, przy jednoczesnych, sporych nakładach na promocję artystów.